Wrocław chce zorganizować huczny jubileusz kardynałowi Henrykowi Gulbinowiczowi. Kilkudniowe obchody 90. urodzin duchownego, który urodził się 17 października 1923 roku, zaplanowano na połowę października. Już wyznaczono miejsce na uroczystości – Halę Ludową.
Potwierdzam, mamy taki pomysł. Ale żadnych szczegółów jeszcze nie ustaliliśmy – mówi Arkadiusz Filipowski, rzecznik prasowy prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Wiadomo jednak, że obchody mają być podzielone na kilka części. – Na pewno będzie część otwarta dla wrocławian. Nie wyobrażam sobie takich urodzin bez uroczystej mszy świętej. Możliwe też, że do Hali Ludowej na koncert przyjedzie znany śpiewak operowy.
Dlaczego postanowiono uczcić w ten sposób kardynała Gulbinowicza?
– Jest uwielbiany przez wrocławian. To wspaniały człowiek, który ma mnóstwo zasług- mówi nam osoba z otoczenia prezydenta Dutkiewicza.
To święta prawda. Nie ma chyba osoby, która nie darzy przynajmniej sympatią wrocławskiego duchownego.
– Wrocław miał szczęście do kardynałów. Mam tu na myśli Bolesława Kominka i właśnie Henryka Gulbinowicza – mówi Józef Pinior, senator i działacz solidarnościowy. – W czasach PRL spełniał rolę nie tylko biskupa, ale także funkcję męża stanu. Jego rola w stanie wojennym była opatrznościowa dla Solidarności. Dzięki niemu Wrocław był bastionem niepodległości w tych ciężkich czasach. Nie tylko nas wspomagał, ale był też naszym emisariuszem w Watykanie. Regularnie spotykał się z nami i przekazywał informacje z Waszyngtonu od Zbigniewa Brzezińskiego – podkreśla Józef Pinior.